To - talitarne zarządzanie oświatą? |
niedziela, 24 lutego 2013 18:17 |
To - talitarne zarządzanie oświatą?/Artykuł został przesłany do redakcji. Publikujemy go w wersji oryginalnej/
Powołany przez władzę „urzędas” nieposiadający doświadczenia kierowniczego i starannego przygotowania merytorycznego, będzie najczęściej pastwił się na podwładnych i udowadniał, że tylko on ma słuszną i jedyną rację. System zarządzania szkołami powinien pasować do społeczeństwa opartego na prawach, swobodach, obowiązkach i aktywności obywatelskiej a nie na zakazach, poleceniach i nieodpowiednich decyzjach. Placówki oświatowe powinny działać zgodnie z aktualną wiedzą psychologiczną, socjologiczną z zasadami etyki. Nie mogą być kreowane przez władze polityczne, lecz przez nas wszystkich; nauczycieli, ekspertów, rodziców, uczniów. Mądrze prowadzone i zarządzane stawiają przede wszystkim na wyposażenie ucznia w konkretną wiedzę potrzebną do życia i do dalszego rozwoju intelektualnego, zawodowego, obywatelskiego itp. a nie realizują zachcianek politycznych. W ostatnich dwóch latach szkoły w gminie Kęty stały się własnością wąskiej grupy urzędników i polityków. To oni, a nie najbardziej zainteresowani decydują, czego potrzebuje umysł każdego ucznia, co ma robić nauczyciel, jakich zakupów może dokonać dyrektor, jaką dyscyplinę sportu można w szkole uprawiać a jaką nie, jakie zajęcia dodatkowe mogą być realizowane, a jakie zlikwidowane, z których placówek oświatowych dziecko ma uczestniczyć w promowaniu wizerunku władzy, kto ma być przyjęty do pracy na stanowisko nauczyciela, a kto ma się z nią pożegnać, kto może skorzystać z urlopu dla poratowania zdrowia a kto nie, z kim mogą spotykać się dyrektorzy i nauczyciele a kim nie etc. Sądziłem, że w wolnej i demokratycznej Polsce takie zarządzanie oświatą nigdy nie powróci. Dzisiaj to strach pomyśleć jak zniewolone szkoły, zniewolony nauczyciel są w stanie przygotować człowieka do życia w świecie wymarzonej wolności. Belfer |