Archiwum
Kontrowersje |
KONTROWERSJE
Pod koniec kwietnia br. gmina Kęty wydała i opublikowała oświadczenie zatytułowane „Fakty o sali w Malcu”. Ponieważ w treści pojawia się moje nazwisko pozwalam sobie na odniesienie się do zawartych w artykule tez.
W oświadczeniu zostałem wskazany jako jedna z osób odpowiedzialnych za wyłączenie sali w Malcu z użytkowania. Zbliżamy się do połowy 2014 roku. Pracę na stanowisku Burmistrza gminy Kęty zakończyłem w połowie grudnia 2010 roku ,tj. blisko trzy i pół roku temu. Dlaczego mnie wskazuje się jako osobę odpowiedzialną? Odpowiedzi nietrudno się domyślić.
Wydający oświadczenie pomijają kluczowe w sprawie fakty. W roku 1999 na zlecenie Urzędu Gminy Kęty została wykonana ekspertyza pawilonu sportowego w Malcu, w szczególności konstrukcji dachu. Zamierzeniem była przebudowa obiektu w zakresie zastąpienia części barakowej na murowaną i zmiana zadaszenia. Ekspertyza wykazała jednak właściwy stan techniczny budowli. Tym samym argumenty za podjęciem w/w zakresu prac nie potwierdziły się. Wówczas podjęto decyzję o remoncie w ograniczonym zakresie, m.in. wymianę nawierzchni areny/ówczesna zagrażała bezpieczeństwu/, remont części socjalno-szatniowej, zmiana instalacji CO i CWU na gazową, docieplenie. W tamtym czasie nieracjonalnym byłoby forsowanie większego zakresu prac wobec faktu braku jakichkolwiek sali gimnastycznych w Bielanach i Łękach, zagrażającym bezpieczeństwu stanie sali gimnastycznej SP Nr 1 w Kętach oraz w Bulowicach, wymagającej pilnego remontu sali gimnastycznej w SP Nr 2, zastępczej sali gimnastycznej w SP Nr 3 w Kętach Podlesiu. Z w/w potrzeb do 2010 roku jedynie sali gimnastycznej w Kętach Podlesiu nie udało się zrealizować. Chociaż w 2010 roku zabezpieczono w budżecie pieniądze na projekt techniczny. A to z powodu blokowania zamierzenia na etapie konsultacji programu użytkowego. W konsekwencji sali nie ma do dziś. Kto blokował? Wcześniej temu samemu kręgowi osób nie udało się zablokować budowy sali gimnastycznych w Bielanach i Bulowicach. W tej ostatniej sprawie zwołano nawet sesję nadzwyczajną, aby zanegować projekt z prawomocnym pozwoleniem na budowę. Oportunistów nie przekonywały nawet argumenty, że utracimy 3 mln. zł dotacji unijnej, a efekt przesuwa się w czasie o kilka lat. Nie mówiąc o torturach jakim byliśmy poddawani na zebraniach wiejskich w Bulowicach, podczas których „wieczni radni” z Bulowic dyskredytowali projekt. Przypomnę, że rekomendowano innowacyjną? konstrukcję w formie hangaru dla samolotów. Te dwie inwestycje można było zrealizować m.in. dzięki jednoznacznym postawom ówczesnych sołtysów Bielan- Kazimierza Babiucha oraz Bulowic- śp. Ryszarda Janeczki.
|
Komentarze
Co do historii, tej to uczyli go rodzice, a kim oni byli, ktoś jakiś czas temu gdzieś na ten temat wspomniał.